
Moje ulubione kąpieliska w Berlinie
Lato w mieście nie musi być straszne, tym bardziej jeżeli mamy do wybory dużo akwenów, które ukoją skwierczące od upału ciało. O Berlinie niekiedy mówi się jako o mieście z betonu, jednak zupełnie się z tym nie zgadzam! Berlin to doskonała mieszanka betonu i zieleni, a kąpieliska w Berlinie są w stanie przyjąć całą chmarę urlopowiczów. Uwielbiam niemieckie miasta właśnie za to, że dbają nie tylko o to, by ludzie mieli gdzie posiedzieć na trawie, ale również gdzie wskoczyć do wody w upalne dni.
Zanim wybierzecie się nad kąpieliska w Berlinie!
Kąpieliska w Berlinie mają swoje uroki i wady. Urokiem jest to, że niemalże do każdego z nich możesz wskoczyć i przepłynąć je wzdłuż i wrzesz, jeżeli masz na to ochotę. I zauważyłam, że dużo Niemców pływa w jeziorze, tak po prostu, po drodze, przy okazji. Gdy byłam dzieckiem wyprawa nad jezioro była nie małym przedsięwzięciem. Dlatego jest to dla mnie niezmiernie fascynujące, że Niemcy mogą jechać rowerem, zatrzymać się przy jeziorze, rozebrać do naga, wskoczyć, popływać, po czym wyjść z wody, ubrać się i jechać dalej. Bez ręcznika, bez spiny, tak po prostu! 🙂 To nie musi być wyprawa ich życia, to po prostu wieczorne przepłynięcie się w jeziorze, i tyle i cześć. Berlińskie kąpieliska wręcz do tego zachęcają swoją lokalizacją!
FKK – Freikörperkultur
Nie zdziwcie się, że zobaczycie golasa! Ja wiem, że w Polsce to nie do pomyślenia, żeby ktoś był goły na plaży. A jak na jakieś polskiej plaży odważne kobiety opalają się bez staników, budzi to niemałe zainteresowanie! 😛 Ja wiem. W Niemczech jednak jest inaczej, w Berlinie zwłaszcza. U Niemców jest bardzo silnie zakorzeniona FKK, czyli die Freikörperkultur [w luźnym tłumaczeniu kultura wolnego ciała]. Niemcy kochają nagość i kompletnie się jej nie wstydzą! Pamiętam, jak poszłam pierwszy raz w Niemczech na basen i z przerażeniem odkryłam, że wszyscy przebierają się tak po prostu, obok siebie, przy swoich szafkach, a nie w żadnej przebieralni! To był dopiero szok kulturowy. 😛 Dlatego uczciwie ostrzegam! Nie zdziwcie się, że z wody wynurzy się goły człowiek, posiedzi na plaży, odpocznie i popłynie dalej. 🙂
Wady i zalety kąpielisk w Berlinie
Jeziora w Berlinie mają też swoje wady. Przykładem mogą być tłumy, które nad te jeziora przybywają. Berlin to ogromne miasto i gdy tylko zrobi się cieplej to ludzie szukają chłodnej wody. Dlatego jeziora w centrum lub blisko centrum miasta to dla mnie hardcore… Ja mam, że tak powiem, trudną relację z wodą i potrzebuje przestrzeni oraz spokoju. 😛 Wadą jest również to, że jest dużo dzikich kąpielisk, a przez to “nieprzygotowanych” do pływania. Już tłumaczę, co mam na myśli – glony i wodorosty. W Berlinie plaże z oczyszczonym z roślinności dnem to zazwyczaj plaże płatne, inne miejsca do kąpieli są po prostu dostosowane przez przychodzących tam ludzi. Brakuje mi czegoś takiego, co mamy w Polsce. Plaże darmowe, również bez ratowników itd., ale przystosowane do pływania – często oczyszczone i odgrodzone. Na zasadzie “ok, do w tym miejscu możemy Ci zagwarantować, że będzie Ci się dobrze pływało, a reszta jest na Twoją odpowiedzialność.”. Chociaż tyle, i aż tyle.

#Kaulsdorfer Seen
Kaulsdorfer Seen to moje ulubione jeziora. Jest tutaj duży wybór małych lub większych plaż, zarówno piaszczystych jak i trawiastych, i miejsc kąpielowych. Są również tereny ciche, mniej oblegane, na uboczach, w których relaks może się odbyć bez krzyczących dzieci. 🙂 Woda jest dość czysta (w zależności od miejsca) i jest tam całkiem mało ludzi, w porównaniu do innych berlińskich jezior, nad którymi byłam.
Nad Kaulsdorfer Seen są również plaże nudystów lub po prostu nudyści, bo można ich spotkać również na “normalnych” plażach, a nie takich do tego przeznaczonych. 😀 Generalnie, kto mieszka w Niemczech ten wie, że Niemcy nie muszą mieć specjalnej “plaży dla nudystów”, by delektować się kąpielami i plażowaniem na golasa. Mi to kompletnie nie przeszkadza, ale jeżeli komuś, by przeszkadzało, to lepiej niech znajdzie inne jezioro, bo tutaj jest duuuużo nagości i ludzkiego ciała bez tajemnic. 🙂
#Strandbad Müggelsee
Piękne jezioro i cudne à la morskie miejsce. Muszę jednak zaznaczyć, że w weekendy nad Müggelsee mogą być tłumy ludzi. Jezioro gromadzi bowiem nie tylko plażowiczów, ale również wszystkich miłośników sportów wodnych.
Na plaży można znaleźć kawałek miejsca zarówno na piasku jak i na trawie. Uważam, że jest idealne dla dzieciaków, ponieważ jezioro jest płytkie przy brzegu. Co oczywiście dla prawdziwych pływaków może być to sporą udręką.
Dla mnie obrzydliwe są zielone glony, które gromadzą się przy brzegu Müggelsee. No ale cóż… dzieciaków to w ogóle nie rusza. 🙂 Na plaży kąpieliska jest wydzielone miejsce dla FKK, więc jeżeli cenisz sobie wolność w wodzie to zapraszam!
#Kleiner Müggelsee

Urocza piaszczysta plaża z lasem dookoła! To przypomina mi moje kolonie nad morzem w Dąbkach. 🙂 Zaraz przy brzegach jeziora rosną małe drzewka, więc bez problemu można znaleźć miejsce w cieniu. Jest tam miejsce do grania w siatkę, a niedaleko plaży włoska restauracja z widokiem na jezioro. Tipp: lepiej zrobić tam rezerwację.
#Weißensee / Weißer See
Jeżeli już Weissensee to dla mnie wchodzi w grę jedynie płatna plaża nad tym jeziorem. Poza nią uważam, że nie jest to rewelacyjne jezioro do kąpieli. Ma brudną wodę i zawsze jest tam dużo imprezujących ludzi, ponieważ jest blisko miasta. Oczywiście to wszystko jedynie kwestia gustu. Na imprezę Weisser See, na odpoczynek i spokojne kąpiele polecam wybrać coś innego. 🙂
Weißensee to również bohater niemieckiego serialu telewizyjnego o tej samej nazwie. Serial opowiada historię dwóch rodzin i skomplikowaną historię miłosną. Akcja serialu odgrywa się we wschodnim Berlinie, w latach 1980-1990. Serdecznie go polecam! Produkcja jest dostępna również na niemieckim Netflixie po tytułem “Weissensee“.
#Halensee
Po zachodniej stronie Berlina byłam nad Halensee, ponieważ kiedyś mieszkałam w dzielnicy Charlottenburg i miałam tam bardzo blisko. Tam serdecznie polecam plażę i kąpielisko płatne. Dookoła jeziora można grillować, posiedzieć czy wypić piwko, dlatego jest tam bardzo imprezowy klimat i dość sporo ludzi. Podobnie jak przy Weissensee.
#Wannsee
W moim zestawieniu muszę wspomnieć również o klasyku, czyli o Wannsee. Jednak od razu muszę się przyznać, że jeszcze tam, tak “porządnie”, nie byłam. Jedynie krótko przejazdem, w drodze do Poczdamu. Koniecznie muszę to nadrobić jeszcze w tym roku i wtedy zaktualizuję informację, ponieważ o tym jeziorze słyszałam wiele dobrego. Poza tym nie mogę odmówić sobie przejażdżki promem F10, który na co dzień służy ludziom dojeżdżającym do pracy, a w weekendy zmienia się w prawdziwego wycieczkowca. Ogromne zazdro dla tych, którzy do pracy jadą/płyną codziennie promem! Mega sprawa! 🙂 Prom należy do BVG, więc można płynąć nim za darmo w ramach biletu na komunikację miejską AB.
Otwarte baseny w Berlinie
Dobrym pomysłem na upalne dni są otwarte baseny. Jest to opcja dla osób ceniących sobie bezpieczeństwo i obecność ratowników oraz ślizgawek i innych atrakcji. Na basenach jest czysto, są to tereny zadbane, ale i przez to płatne. Cena biletu jednak nie jest zabójcza, więc nie ma się czego obawiać. Przy wyborze basenu zwróćcie uwagę na lokalizację. Baseny w centrum mogą być bardzo oblegane i zniechęcać tłumami. Ja się przyznam, że jak już wybieram basen to często w Brandenburgii, ponieważ mieszkam obecnie na obrzeżach i jest mi to na rękę. Na oficjalnej stronie berlińskich basenów znajdziecie wszystkie adresy oraz ceny.
Jeden basen jest wart szczególnego wyróżnienia – Badeschiff, czyli miejska plaża i basen na rzece. Jest to miejsce z kategorii “fancy”, bardzo spektakularne i bardzo instagramowo fajne. Polecam wybrać się tam na dobrego drinka i popływania na rzece. 🙂
Jak wybierać kąpieliska w Berlinie?
- Po pierwsze: zastanów się, na czym Ci zależy! Czy wolisz poleżeć na kocu z książką, w ciszy i spokoju? Czy wolisz odpalić grilla i zaprosić grono znajomych?
- Po drugie: sprawdź na wyżej udostępnionej mapie, które jezioro jest najbliżej Ciebie! Moim zdaniem nie ma sensu jechać nad jezioro na drugi koniec miasta.
- Po trzecie: jeżeli masz dzieci, to pomyśl o atrakcjach również dla nich! Może zamiast dzikiej plaży, wybierzesz płatną plaże lub po prostu basen? Tam możesz liczyć na miejsca wyznaczone dla maluchów, ślizgawki dla dzieci i co najważniejsze ratownika, który zapewni im bezpieczeństwo.
- Po czwarte: wyluzuj! Przygotuj się, że na kąpieliskach w Berlinie spotkasz niejednego golasa i doświadczysz niejednej imprezy z głośną muzyką na pół plaży. 🙂