fbpx
Ogród Botaniczny w Berlinie

Ogród Botaniczny w Berlinie

Berlin to ogromne miasto — pełne ludzi, hałasu i pędu życia. Jak zapewne w każdej europejskiej stolicy, żyje się tutaj w ciągłym zgiełku. Ja kocham duże miasta! Sama pochodzę z małej, polskiej wsi, dlatego miasta, szczególnie duże, kojarzą mi się z wolnością. Kto mieszkał na wsi, będzie dokładnie wiedział, o co mi chodzi. 🙂 Jednak nawet ja, od czasu do czasu, szukam odpoczynku od betonowej dżungli. Stolica Niemiec jest miastem tak dostosowanym do ludzi i ich potrzeb, że w każdej dzielnicy można znaleźć jakieś miejsce zielone — park, jezioro, zwykłą alejkę, cokolwiek. Dzisiaj chciałabym wziąć na tapet właśnie jedno z takich miejsc — Ogród Botaniczny w Berlinie!

Ogród Botaniczny w Berlinie — czy tylko dla botaników?

Ogród Botaniczny w Berlinie pewnie będzie się nam kojarzył z miejscem dla znawców przyrody i botaników. Jednak oprócz swoich niezaprzeczalnych walorów naukowych, to kolejne pięknie zielone miejsce na mapie Berlina.

Berliński Ogród Botaniczny to trzeci co do różnorodności flory ogród świata, z 22 tysiącami gatunków roślin i 43 hektarami powierzchni. Spacerując między drzewami, obok zieleni bagiennej, po łąkach, pomiędzy makietami Alp i Kaukazu, można doświadczyć roślinności niemalże wszystkich kontynentów. Co więcej, na terenie Ogrodu Botanicznego, można zwiedzić szklarnie z podziałem na konkretne strefy klimatyczne. A każda część palmiarni odpowiada za rodzime warunki rozwoju danych gatunków roślin.

Ogród Botaniczny w Berlinie
Fot. Migrantka

Ogrodem Botanicznym w Berlinie opiekuje się obecnie Freie Universität Berlin (pol. Wolny Uniwersytet w Berlinie). Dlatego w Ogrodzie odbywa się wiele różnych badań naukowych i eksperymentów z dziedziny biologii, biotechniki oraz innych nauk zajmujących się florą. Z góry przepraszam ekspertów, za bardzo się na tym nie znam :). Ogród Botaniczny w Berlinie angażuje się również w kampanie związane z ochroną środowiska oraz zmianami klimatycznymi. Odbywają się tam zatem często warsztaty, spotkania, wykłady, wystawy i szkolenia.

Założyciel Ogrodu Botanicznego: Adolf Engler

Założycielem Ogrodu Botanicznego w Berlinie jest znany niemiecki botanik i systematyk Adolf Engler. I to właśnie on zaprojektował berliński Ogród w tak bardzo „krajobrazowym” stylu. To on zadbał o odtworzenie makiet Alp i Kaukazu oraz o botaniczny wygląd Ogrodu. Co ciekawe, zarówno on, jak i jego następcy, jest pochowany na terenie Ogrodu Botanicznego, w okolicach szklarni.

Palmiarnie Ogrodu Botanicznego

Wartą odwiedzenia częścią Ogrodu Botanicznego są również Palmiarnie. W szklarniach można oglądać rośliny, które nie zimują i do życia potrzebują odpowiedniego klimatu. Szklarnie podzielone są zatem na przystosowane do warunków danej flory strefy klimatyczne i przedstawiają w swojej ofercie właśnie roślinność wybranych stref.

Warto wspomnieć, że szklarnie berlińskiego Ogrodu Botanicznego są wyposażone w nowoczesny system grzewczy. System ten zapewnia odpowiednią temperaturę dla danego gatunku flory, w wybranych częściach palmiarni, przez cały rok.

Muzeum Ogrodu Botanicznego

Muszę jeszcze wspomnieć o Muzeum, które jest częścią Ogrodu Botanicznego. W Muzeum Botanicznym można zobaczyć systematykę królestwa roślin, różne gatunki roślin oraz ich pochodzenie.

W Muzeum dowiemy się również, co tak naprawdę determinuje rozwój danej rośliny lub całego gatunku, dlaczego dana flora wymaga takiego, a nie innego traktowania i środowiska. Ta wiedza może być przydatna dla osób takich jak ja, czyli takich, którym nawet chwasty usychają. 🙂

Ważnym elementem rozwoju flory są również pszczoły, które zapylają kwiaty. Dlatego te owady zasłużyły sobie na swój kawałek podłogi w Muzeum Ogrodu Botanicznego. Możemy się z tego bardzo dużo dowiedzieć od strony „praktycznej”. Dlaczego np. dbanie o pszczoły jest tak ważne. I dlaczego mówi się, że gdy zginie ostatnia pszczoła, ludziom również zostanie niewiele życia.

W Muzeum Ogrodu Botanicznego znajduje się także bank genów roślin.

Czy Ogród Botaniczny w Berlinie obumiera?

Największym problemem Ogrodu Botanicznego są fundusze. Utrzymanie takiego miejsca wymaga duuuużego nakładu finansowego. Każda roślina w Ogrodzie powinna otrzymać specjalistyczną opiekę oraz odpowiednie warunki dla swojego rozwoju. Niestety przez to, że Ogród boryka się z brakiem wystarczających środków, wiele cennych gatunków roślin, po prostu… wymarło. Również popularne alpinaria, które niegdyś odwzorowywały, a teraz „powinny odwzorowywać” realny kształt gór Alp i Kaukazu, dzisiaj tracą swoją formę, poprzez zaniedbanie.

Ogród Botaniczny to nie tylko praca naukowa i ekscytujące zajęcie dla badaczy. Ogród Botaniczny to również, a może nawet przede wszystkim, studnia bez dna z zapotrzebowaniem na pracę fizyczną przy dbaniu o jego stan. Miasto Berlin zrzekło się bardzo kosztownego utrzymania Ogrodu Botanicznego i w sposób znaczący ograniczyło fundusze na jego egzystencję. Dziś o jego stan troszczy się Wolny Uniwersytet w Berlinie, dlatego Ogród cierpi na brak kadry, czyli najzwyklejszy brak rąk do pracy. Powinniśmy się jednak cieszyć, że berliński Ogród nie został całkowicie zamknięty! Nieustające cięcia budżetowe ze strony Senatu w 2003 roku groziły zamknięciem Ogrodu, jednakże pod naciskiem społecznym udało się go przed tym uchronić.

Jednak wrażliwe na zmiany klimatyczne i wymagające gatunki roślin wymierają, na czym cierpi różnorodność Ogrodu Botanicznego i jego potencjał. Wiele roślin jest po prostu „niezaopiekowane”, a, jako że same nie potrafią poradzić sobie w naszym klimacie, obumierają.