fbpx
TOP 6: Polskie produkty, których brakuje na emigracji

TOP 6: Polskie produkty, których brakuje na emigracji

Doskonale pewnie wiecie, że są takie polskie produkty, których brakuje na emigracji. Smaki, które znamy z dzieciństwa i które chodzą za nami i robią na siebie ochotę. Co prawda wychodzę z założenia, że wszystkie polskie dania można sobie spokojnie odtworzyć z niemieckich produktów i zastąpić tym, co znajduje się w tutejszych sklepach. Jednak wiadomo – to nie to samo! To dobra podróbka, której do oryginału jednak nieco brakuje. 🙂 Dzisiaj przedstawię Wam TOP 6 moich ukochanych przekąsek, których brakuje mi w Niemczech. Choć nie jestem fanką polskich dań i wolę inne kuchnie, to tych kilka polskich produktów stanowi moje tzw. comfort food. Niektóre z nich można na szczęście znaleźć w tutejszych marketach, ale zawsze w nieco innej formie.

Dlaczego nie kupuje w polskich sklepach?

Uwielbiam gotować i nie jest dla mnie problemem przyrządzenie dania z kuchni polskiej, nawet z tego co znajdę w niemieckim markecie. Jeżdżenie do polskich sklepów w Berlinie, specjalnie po to, by zrobić tam zakupy, to dla mnie za dużo. Na coś takiego szkoda mi po prostu energii i uważam to za stratę czasu. Może gdybym miała polski sklep za rogiem to coś, by mnie skusiło. Ale nie mam, więc korzystam z „normalnych” marketów w mojej okolicy.

Przy kupowaniu polskich produktów w Niemczech odstrasza również cena, która jest często zawyżona tylko za to, że dana rzecz jest przywieziona z Polski. Niemcy nie znają cen produktów oryginalnych, więc dla nich jest to na pewno zachęcające. Jednak dla mnie, gdy widzę produkty z tanich polskich marketów sprzedawane tutaj trzy razy drożej, bo „polskie”, to raczej mi się to nie uśmiecha. Już nie wspomnę, że te produkty często nie są pierwszej świeżości i ich jakość z pewnością nie tłumaczy ich ceny. 

Polskie produkty, których brakuje na emigracji

Uwaga, uwaga zapraszam na subiektywny przegląd smaków! Zaczynamy! 🙂 

#Kiszone ogórki

Oczywiście na pierwszy ogień idą… kiszone ogórki, ale tak naprawdę kiszone! Kwaśne, słone i intensywne w smaku. W Polsce można takie upolować w dobrym sklepie, na rynku, a najlepiej we własnej piwnicy. 😛 W Niemczech teoretycznie jest coś takiego jak kiszone ogórki, ponieważ można tutaj kupić ogórki solone z koperkiem (niem. Dill Salzgurken). Jednak od razu czuć, że koło naszego kiszonego ogórka, ten niemiecki solony nawet nie leżał! 🙂 Po prostu zupełnie inne proporcje przypraw, przez co kompletnie inny smak. Ale z braku laku, da się zupę ogórkową z nich zrobić. 🙂 

#Kapusta kiszona

A jak już jesteśmy przy ogórkach, to grzech nie wspomnieć o kapuście. Polska kapusta kiszona aż wykręca twarz i często trzeba ją przepłukać wodą, żeby nie zdominowała przygotowywanej potrawy. Niemcy również mają kiszoną kapustę (niem. Sauerkraut), jednak bardzo delikatną w smaku. Tutejszą kapustę kiszoną wrzucam do dań po prostu bez płukania, bo inaczej w ogóle nie byłoby jej czuć! Da się ją bez problemu kupić, jest w podstawowych sklepach w stałym asortymencie, ale jest bardzo „słaba” i mało intensywna. 

#Jagody leśne

Tego nigdy nie zrozumiem: dlaczego w Niemczech jest jagód, tyle co kot napłakał!? Wszędzie można kupić amerykańskie borówki, a naszych pysznych leśnych jagód brak! Dlaczego?! Jak uda mi się je już spotkać, a podpowiem, że czasami są w Normie, to kupuje od razu na zapas! Jeżeli znacie inne miejsca z jagodami (oprócz polskich sklepów), to dajcie mi koniecznie znać w komentarzach!

#Bób

Nie ufam ludziom, którzy nie jedzą bobu! Najpyszniejsze co może być ze strączków na całym świecie! Pycha – ugotowane z masłem i solą, nikt się temu nie oprze! I ja się pytam tylko, dlaczego? Dlaczego w niemieckich sklepach nie ma bobu? Ja jeszcze nigdzie nie spotkałam. Tak jak na inne produkty, które tutaj wymieniam można znaleźć jakieś kalekie, ale jednak zastępstwo, to dla bobu brak alternatyw. 

#Kasze

Nasze tradycyjne kasze to w Niemczech rzadko spotykany rarytas. Coś tam można kupić w dużych marketach i sklepach ze zdrową żywnością, ale na pewno nie na tak szeroką skalę jak w Polsce. Kasza gryczana, jaglana, pęczak czy jęczmienna są zawsze na mojej liście zakupowej, gdy jadę do Polski. Pyszne i zdrowe, w Polsce dostępne w każdym sklepie na rogu, tutaj jak szukanie igły w stogu siana. Nie mówię, że niemożliwe, ale kłopotliwe.

#Biały ser

Na końcu wymienię biały ser, ponieważ ten kupowany tutaj niewiele odstaje od polskiego twarogu, ale jednak odstaje. Jeżeli chodzi o sery, to jem je co prawda bardzo rzadko. Jednak czasami mam ochotę na pyszny polski twaróg! W niemieckich marketach (np. w Lidlu) można kupić często twaróg rosyjski, który smakiem bardzo przypomina nasz polski biały ser, ale czegoś tam jeszcze brakuje do 100% szczęścia! Ten tutejszy różni się jakby konsystencją i balansem smaku. Bardzo trudno to opisać, mogę tylko krótko podsumować: to nie to samo. 🙂 

Od żołądka do serca patriotyzmu

W takim mieście jak Berlin tęsknota za polskimi smakami to nie jest duży problem, ponieważ tuż za rogiem mamy Polskę i dostęp do oryginałów. Jednak, gdy mieszkałam w Monachium, nie było to już tak łatwe i przyjemne. Tym bardziej, gdy nie ma się własnego auta i do Polski jechało się milion godzin busem.

Pamiętajcie, że to mój subiektywny przegląd i że polskie produkty w Niemczech zawsze można „jakoś” kupić. W zależności od miasta są one bardziej lub mniej dostępne. W Berlinie są dla przykładu ludzie, którzy trudnią się przywożeniem produktów z Polski. Można znaleźć wiele ogłoszeń na Facebooku, w których oferują taką usługę. Ja nie mówię, że się nie da. Ja jednak nie robię zakupów w polskich sklepach, ani nie korzystam z takich dostaw. Jedyne co robię, to podczas pobytu w Polsce uzupełniam zapasy kasz i innych przysmaków, które mogą dłużej postać. 🙂 

W innych krajach na świecie, w których również jest dużo naszych Rodaków, kupienie czegoś polskiego może być nie lada wyzwaniem. Tym bardziej, gdy mieszka się w kraju zupełnie innym pod względem kulturowym od Polski. Dlatego napiszcie mi koniecznie jak to wygląda u Was! Za czym najbardziej tęsknicie jedzeniowo? Jakie to są, według Was, polskie produkty, których brakuje na emigracji? Jak to wygląda w krajach, w których jesteście?


.