fbpx
Recenzja: “Mur. 12 kawałków o Berlinie” pod redakcją Agnieszki Wójcińskiej

Recenzja: “Mur. 12 kawałków o Berlinie” pod redakcją Agnieszki Wójcińskiej

Mur. 12 kawałków o Berlinie“* to zbiór dwunastu berlińskich reportaży. Sercem całej książki jest Mur Berliński, nie tylko w znaczeniu historycznym, ale również w metaforycznym. Mimo że muru już nie ma, a zarówno Berlin, jak i całe Niemcy, stały się jednością, to podział, który ta granica wniosła w podświadomość mieszkańców, jest jeszcze bardzo głęboko i mocno wrośnięty. Mur, którego fizycznie już nie ma, nadal dzieli.

Reklama/Werbung: jeżeli kupisz książkę klikając w ten link, wspierasz moją działalność blogową. Dziękuję!
Autorzy poszczególnych reportaży to:
  • Katarzyna Brejwo
  • Juliusz Ćwieluch
  • Merle Hilbk
  • Urszula Jabłońska
  • Magdalena Kicińska
  • Nataša Kramberger
  • Jens Mühling
  • Kaja Puto
  • Antje Rávic Strubel
  • Ziemowit Szczerek
  • Maciej Wasielewski
  • Agnieszka Wójcińska

Moje odkrycia z książki “Mur. 12 kawałków o Berlinie”

Jak to zazwyczaj bywa w takich książkach, również w “Mur. 12 kawałków o Berlinie“* są reportaże, które mniej mnie zaciekawiły. Każdy z nich przedstawia Berlin i Mur Berliński z innej perspektywy. Dla mnie zawsze najbardziej interesujące są historie imigranckie, o różnicach kulturowych i ścieraniu się dwóch odrębnych światów.

Niby w Berlinie, ale tak naprawdę ciągle w Turcji

Opowieść o Turczynce Seyran bardzo mnie wzruszyła. Seyran przyjechała do Niemiec w 1969 roku z rodzicami-gastarbeiterami. Mała dziewczynka Seyran zamiast bawić się beztrosko z rówieśnikami, musiała usługiwać swoim braciom i wykonywać wiele prac domowych. Nie mogła nawet chodzić do koleżanek ze szkoły, bo przecież nie wiadomo, co może wydarzyć się w niemieckich domach. Dziewczynka była bardzo zdolna i bardzo dobrze się uczyła, a w domu dostawała tylko bury. Dlatego tak polubiła szkołę i naukę – mogła być tam kimś innym, a domowy świat bardzo różnił się od tego szkolnego. Z biegiem lat tej ambitnej, uzdolnionej i pewnej siebie dziewczyny jest w Seyran więcej niż tej usłużnej. Osobowość wyzywanej i bitej tureckiej dziewczynki powoli znika. Jak pogodzić tak odległe rzeczywistości, których granice przekracza się każdego dnia? Nie zdradzę Ci jaką decyzję podjęła Seyran, powiem tylko, że wybrała życie w strachu.

“W szkole każą jej myśleć i mówić, w domu – milczeć i słuchać.”

W reportażu Katarzyny Brejwo możemy przeczytać kilka historii tureckich rodzin. Są to między innymi opowiadania dziewczyn, które muszą uciekać przed swoim ojcem, by chronić własne życie. Powodów może być mnóstwo! Może to być np.: brak przywitania ojca po jego pracy, chęć zrobienia matury, związek z Niemcem lub ucieczka z domu, która odbiera honor rodzinie. A honor odzyskać można jedynie poprzez… zabójstwo honorowe. W ten sposób, z rąk własnego brata na przystanku autobusowym w Berlinie, zginęła 23-letnia Hatun Sürücü. Było to w 2005 roku.


Jeżeli lubisz książki o Berlinie, to polecam Ci również “Deutsche nasz” Ewy Wanat:

Czy winę za to, że w Niemczech ciągle dochodzi do zabójstw honorowych na muzułmankach, jest MULTIKULTI? Czy winny jest system, który zezwala na różnorodność i pielęgnowanie własnej kultury przez imigrantów?! Taka poprawność polityczna nie pozwala na krytykowanie innych kultur, nawet w tak drastycznych przypadkach jak łamanie praw człowieka. A bez krytyki jak inaczej walczyć z tym w stolicy europejskiego kraju?

“Multikulti w wydaniu niemieckim, twierdzi Ates, trzyma się wyjątkowo mocno, bo Niemcy – z racji swojej historii – nie chcą być oskarżeni o rasizm.”

Kolejne tunele, by pomóc uciekać

W nocy z 12 na 13 sierpnia 1961 roku wyrósł, jak spod ziemi, mur. Wszystko się wówczas zmieniło. Rozdzielono rodziny, zburzono domy, zamurowywano okna. Ludzie obudzili się nagle w zupełnie innym świecie niż w ten, w którym zasypiali. Naturalną konsekwencją takiej polityki były ucieczki. Tuneli, które pomagały uciekać z Berlina Wschodniego do Zachodniego naliczono do dzisiaj 75, chociaż jedynie 19 z nich z powodzeniem pomogły w ucieczce. Dla porównania tunelami z Berlina Wschodniego uciekło około 300 osób, natomiast z fałszywymi papierami około 10 tysięcy. Jednak w pewnym momencie historii ucieczka z podrobionymi dokumentami staje się niemożliwa, bo strażnicy nabrali czujności i wprowadzono dokładne listy osób przekraczających granice.

“Miasto przecięto na pół. Podzielono ulice, linie tramwajowe i metro, skwery i place.”

Przy budowie tunelu brano pod uwagę miejsce, w którym powstawał i to, gdzie miał mieć swoje wyjście. Bardzo ważna była również gleba oraz poziom wód gruntowych. Czasami ktoś zauważył, że coś się dzieje i praca szła na marne. Innym razem z niewiadomych przyczyn o planie dowiadywało się Stasi i dochodziło do aresztowań niedoszłych uciekinierów. Ludziom, którzy byli zaangażowani w budowę tunelu i ucieczkę cały czas towarzyszył strach. Na każdym etapie mogło się coś posypać. W książce “Mur. 12 kawałków o Berlinie“* przeczytamy historię Borisa, który zorganizował kilka ucieczek tunelami. Największe wrażenie zrobiła na mnie opowieść o tunelu kopanym w Zehlendorfie. Aż ciarki przechodzą po plecach, ale tego Ci tutaj nie zdradzę, żeby nie zepsuć lektury.

“Mur. 12 kawałków o Berlinie” czy warto?

Mur Berliński jest bardzo ważnym elementem wpływającym na mentalność berlińczyków i krajobraz samego miasta. Historii wokół Muru, jego powstania i upadku, jest wiele. Mnie najbardziej ujmują opowieści o ówczesnej społeczności, anegdoty ludzi, którzy w tamtym czasie żyli na terenie Berlina. Uważam, że nie da się zrozumieć mentalności Berlińczyków bez zanurzenia się w historie Muru Berlińskiego. Mur jest ciągle żywy w świadomości tego miasta.


Cytaty pochodzą z książki “Mur. 12 kawałków o Berlinie” pod redakcją Agnieszki Wójcińskiej.

Korekta: Anna Jakubowska

Linki, które mają znaczek gwiazdki (*) są linkami afiliacyjnymi, czyli jeżeli kupisz dany produkt po kliknięciu w ten link, to dostanę z tej transakcji prowizję. Dla Ciebie nie ma żadnych zwiększonych kosztów.

Die mit Sternchen (*) gekennzeichneten Links sind Provisions-Links, auch Affiliate-Links genannt. Wenn du auf einen solchen Link klickst und auf der Zielseite etwas kaufst, bekomme ich vom betreffenden Anbieter oder Online-Shop eine Vermittlerprovision. Es entstehen für dich keine Nachteile beim Kauf oder Preis.