fbpx

Patrzymy na świat przez biało-czerwone okulary!

Ludzie rodzą się w okularach – kiedyś, dzisiaj i pojutrze. Każde niemowlę, które przychodzi na świat ma dwie nogi, dwie ręce, dwoje oczu, jedne usta i nos. Nos każdego bobasa wieńczą okulary przeciwsłoneczne z niebieskim kolorem soczewek. Okulary to zwykła część ludzkiego ciała, więc dla nikogo nie są dziwne – wszyscy je mają, każdy taki sam kolor. Jest to typowy element twarzy, identyczny jak brwi czy usta. Wyobraziliście już sobie ten świat? 

Świat, który widzisz jest niebieski    

Świat, który widzi Twój sąsiad, Twoja mama, tata i brat jest również niebieski. Wszyscy macie okulary z takim samym kolorem soczewki. A teraz przyjrzyj się swoim okularom – są niebieskie. To co sprawia, że szkła są w takich, a nie innych barwach, to wartości, postawy, idee i przekonania, których nabyła Polska w czasie swojego istnienia. Ogień bitew, krew poległych w wojnach, ideały, kultura zabarwiły je na niebiesko. To co działo się wieki temu, to co dzieje się dzisiaj i to co przyniesie przyszłość ciągle barwi naszą rzeczywistość. Te okulary to po prostu „polskość”, przez którą codziennie oglądamy otaczający nas świat.    

Jednak tysiące kilometrów stąd…  

…w Japonii, rodzą się dzieci, które mają dwie nogi, dwie ręce, dwoje oczu, jedne usta i nos. A nos każdego bobasa wieńczą okulary przeciwsłoneczne z żółtym kolorem soczewek. Nikogo to nie dziwi, ponieważ wszyscy dokoła również urodzili się w żółtych okularach. Każda osoba je ma, są od zawsze częścią ludzkiego ciała. Wszystko co Japończyk widzi jest zabarwione na żółto, a wszystko czego doświadcza filtrowane jest przez kolor żółty. A kolor ten to nic innego jak kultura, doświadczenie, obyczajowość i wychowanie. To co działo się wieki temu, to co dzieje się dzisiaj i to co przyniesie przyszłość ciągle barwi japońską rzeczywistość.  

Sprytny podróżnik będzie wiedział, co kupić przed wycieczką.     

Jeżeli ktoś z nas będzie chciał podróżować do Japonii z pewnością kupi sobie japońskie okulary przeciwsłoneczne, aby jak najlepiej poznać ten kraj. Przyjeżdżając do Japonii założy żółte okulary i będzie oglądał ten kraj tak samo jak widzą go Japończycy. Turysta przez miesiąc uczy się Japonii i obserwuje ją przez żółte okulary, pozna jej wartości, kulturę i wierzenia. A po powrocie do kraju powie, że jest ekspertem od spraw japońskich, powie, że poznał kulturę Japonii i wszystko już wie na temat tego kraju.  

Podróżnik twierdzi, że kultura Japonii jest zielona.  

Dlaczego? Jak to? Przecież od zawsze wiadomo, że Japonia jest żółta. Turysta kupił japońskie okulary przeciwsłoneczne, by oglądać ten kraj z perspektywy tubylcy. Jadnak podróżnik zapomniał o jednej bardzo ważnej sprawie, zapomniał zdjąć swoich okularów, nie usunął filtra „polskości”. Wszystkiego czego się nauczył i czego doświadczył w Japonii pomimo, że założył żółte okulary, zinterpretował przez pryzmat swojej kultury. Nie widział świata na żółto, lecz na zielono, ponieważ japoński żółty zmieszał mu się z polskim niebieskim.     

Morał tej historii jest taki…  

…że, aby poznać inną kulturę należy pozbyć się swoich przekonań i postaw oraz otworzyć się na nowe. Tylko, że jest to niemożliwe! Nie da się odciąć od tego co mamy wpojone, tego czego nabyliśmy w procesie dorastania w Polsce, w Ameryce czy w każdym innym zakątku świata. Zawsze będziemy odbierać świat przez pryzmat tego co już wiemy i tego gdzie się urodziliśmy. Jeżeli chcemy zrozumieć inne kultury to starajmy się ich nie oceniać. Żeby je zrozumieć trzeba rozjaśnić kolor niebieski naszych okularów, wówczas żółta kultura Japonii będzie mogła się przedrzeć przez nasze szkła. Im więcej będziemy wiedzieć i im bardziej będziemy świadomi, dlaczego jesteśmy Polakami i co mówi o naszej polskości, tym lepiej będziemy sterowali naszym niebieskim filtrem i wyraźniej widzieli oryginalne odcienie żółtego.

Nasze okulary są biało-czerwone.

Widzimy świat z perspektywy Polaka i Europejczyka, kobiety albo mężczyzny, bogatego lub biednego. To co widzimy przesiewamy przez sito naszych doświadczeń, oceniamy i przetwarzamy w naszym systemie. Nie da się tego wyzbyć, i nawet głupotą jest wyrzekać się tego! Kraj, w którym się rodzimy, rodzina, w której dorastamy stanowią o naszej całości. I to czy się zgadzamy z kulturą, w której przyszło nam się narodzić czy kategorycznie odcinamy się od niej – to stanowi o nas, jako o ludziach. To właśnie dzięki temu tworzą się nasze opinie na różne tematy – to, że z czymś się zgadzamy i to od czego chcemy uciec. Dzięki temu, że w danym środowisku żyliśmy już wiemy czego chcemy, a czego wolimy unikać.    

I tak samo oceniamy innych – wrzucając ich do lejka własnych doświadczeń.  

Niestety właśnie przez to czasami tych innych nie rozumiemy. Ja też wielu kultur nie rozumiem. Nie wiem dlaczego w jednej kulturze kobiety nie mogą prowadzić samochodu, a w innej nie można swobodnie wydmuchać sobie  nosa. I pewnie nigdy tego nie zrozumiem. A może sztuką jest AKCEPTACJA pomimo braku zrozumienia?  


ZAPISZ SIĘ NA MIGRACYJNY NEWSLETTER:

.

WIĘCEJ POSTÓW W TEJ KATEGORII:

0 KOMENTARZY

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

KUP MÓJ PORADNIK ⮧

O MNIE ⮧

Cześć! Jestem Martyna — autorka tego bloga i podcastu „Kroniki migrantki”. Z zawodu jestem socjolożką i dziennikarką, a z zamiłowania Migrantką. Jeżeli chcesz usłyszeć, że na emigracji wszystko jest piękne i kolorowe, to jesteś w złym miejscu. Swoim blogowaniem pokazuję życie w Niemczech bez ściemy. Więcej o mnie! –>

ZAPISZ SIĘ NA MÓJ NEWSLETTER ⮧

.

OBSERWUJ MNIE NA INSTAGRAMIE ⮧

OBSERWUJ MNIE NA FACEBOOKU ⮧